24 godziny od wyjścia z domu i już jesteśmy na miejscu. Zapadamy w głęboki sen. Następnego dnia ruszamy w miasto, zaczynając od Parque Natural Metropolitano. To fajne wzgórze porośnięte lasem deszczowym, właściwie w samym środku miasta. Ledwo kupiliśmy bilety, a już pracownica parku pokazuje nam duże drzewo mango, a na nim leniwca, wow! Siedzi tu od miesiąca i opędzlował wszystkie owoce. 🙂 W parku natykamy się na całe autostrady mrówek, jaszczurki, aguti – czyli „świnkę morską” wielkości małego pieska i ostronosa, który umknął przed naszym obiektywem. Z góry fajny widok na miasto.
Po południu stara część Panamy z widokiem na tę nową. I kończymy powoli dzień.
[PLUSY ŚWIATOWYCH DNI MŁODZIEŻY]
Przed wyjazdem obawialiśmy się czy ŚDM w Panamie nie pokrzyżują nam planów, ale nie jest tak źle:
– komunikacja miejska za darmo
– nowiutka linia metra z lotniska
– wszędzie punkty informacji i darmowe mapki.