Co oferuje Lanzarote?
- Surowy pejzaż z dominującym kolorem czarnym
- Ponad 300 stożków wulkanicznych (w tym jeden nadal aktywny – wow!)
- Ciągnące się kilometrami pola czarnej lawy w fantastycznych kształtach
- Unikalne formacje skalne
- Zjawiskowy Park Narodowy Timanfaya i Park Naturalny Los Volcanes
- Dwa masywy górskie (najwyższy szczyt Peñas del Chache – 670m n.p.m)
- Niewiele zieleni (palmy, kaktusy i winorośle)
- Kilka ładnych, piaszczystych plaż, ale nie tak dużych, jak na innych wyspach
- Dużo cichych wulkanicznych zatoczek
- Łatwość przemieszczania się samochodem ze względu na nieduże odległości, asfaltowe drogi i brak wysokich gór
- Piękne trasy piesze, trochę ścieżek rowerowych
- Budynki w kolorze białym we wszystkich wsiach i miasteczkach
- Kilka niedużych turystycznych miejscowości z infrastrukturą turystyczną: wypożyczalnie samochodów, taxi, restauracje, bary, dyskoteki, parki rozrywki, sklepy (ale nie radzimy się nastawiać na tak bujne życie nocne, czy szoping jak na Gran Canarii)
- Dobre warunki dla miłośników sportów wodnych (nurkowanie, surfing, jachty, skutery i wszystko, co kochają wodniacy)
- Połączenie sztuki i natury w dziełach Césara Manrique
- Charakterystyczne winnice na czarnym, wulkanicznym podłożu
- Klify z widokami na Archipelag Chinijo
- Przeprawę promową na tzw. „ósmą wyspę” La Graciosa
Nasze subiektywne TOP 7 atrakcji na Lanzarote (wszystkie darmowe):
- Być na Lanzarote i nie odwiedzić Parku Narodowego Timanfaya to jak pójść do galerii i zignorować wszystkie dzieła sztuki. Tylko, czy naprawdę jedynym sposobem zobaczenia parku jest rozczarowująca objazdówka po parku autobusem i patrzenie na wulkany przez szybkę bez możliwości wysiadania? Zdecydowanie nie, choć sprawa jest nieco utrudniona ze względu na to, że przemieszczanie się samodzielnie po PN Timanfaya jest zakazane. Jak zatem LEGALNIE to zrobić?
- Ruta Litoral to jedyny udostępniony dla turystów szlak, który biegnie na terenie PN Timanfaya wzdłuż brzegu oceanu na północ od El Golfo. Wąska ścieżka przebiega po polu lawy przez 9 kilometrów i oferuje tak niezapomniane widoki, że nawet demencja Wam ich nie odbierze na starość. Pamiętajcie tylko o krytych butach z mocną podeszwą, bo cały czas idzie się po ostrej lawie. Nigdy nie schodźcie ze szlaku – w zakamarkach gniazdują chronione gatunki ptaków.
- Ruta Tremesana to trasa do przejścia wyłącznie z przewodnikiem. Ta wycieczka jest darmowa, ale trzeba się na nią zapisać z dużym wyprzedzeniem (bądźcie cierpliwi i uparci, bo czasem wyświetla się informacja, że miejsc już nie ma, a parę dni później już są). Zbiórka w miasteczku Yaiza, przejazd busikiem do wnętrza parku i już wulkany są na wyciągnięcie ręki! W ciągu 3-4 godzin strażnik parku oprowadza grupkę 8 osób (minimalny wiek uczestników to 16 lat) szlakiem Tremesana i opowiada fascynujące rzeczy po hiszpańsku lub angielsku, a nawet pozwala wejść do lawowego tunelu. Bardzo polecamy! Zapisać można się TUTAJ.
- Pejzaże rozdziawiające szczęki zobaczycie też przyjeżdżając samochodem drogą LZ-67, niestety zakaz zatrzymywania się i postoju.
- Caldera Blanca i La Caldereta wystają z gigantycznego pola czarnej lawy. Prowadzi do nich wąska ścieżka. Są częścią Parku Naturalnego Los Volcanes, a nie objętego ścisłą ochroną PN Timanfaya, więc tu można poruszać się na własną rękę. Ze szczytu Caldera Blanca widać oszałamiający, idealnie okrągły krater o średnicy 1,2km, a patrząc na zewnątrz wulkany Timanfayi.
- Los Ajaches to pasmo górskie na południu oferujące klika szlaków do wędrowania i szczytów do zdobycia. Jeśli wicher nie zwieje Was z gór, to nie będziecie mogli oderwać oczu od różnokolorowych skał i fantastycznej linii brzegowej w dole. Można z Los Ajaches zejść w dół do plaży Papagayo, więc dobre buty na nogi i ahoy przygodo!
- Las Grietas – wyobraźcie sobie wielki stos naleśników, który ktoś rozerwał w kilku miejscach – tak wygląda popękane zbocze wulkanu Montaña Blanca. Stworzone w ten sposób wąskie wąwozy ukazują setki cienkich warstw i są bardzo fotogeniczne.
- Ciudad Estratificada jest dowodem na to, że na Lanzarote to jednak Natura, a nie César Manrique jest najlepszą rzeźbiarką. Ta niedoceniana artystka ulepiła z zastygłej lawy spektakularne kształty, przypominające jakieś opuszczone miasto. Wypatrujcie go z drogi LZ-404, na trasie między Guatiza a Teseguite.
- Plaża Famara na pewno zachwyci fanów surfingu – warunki są ponoć wymarzone. My jednak znamy się na sportach wodnych, jak mewy na górnictwie, więc tylko podziwialiśmy z boku wyczyny na deskach, żaglach i innych kajtach. Plaża ma jednak swój niezaprzeczalny urok, jest długa i szeroka, więc można wybrać się na ekstra spacer.
- Caleton Blanco i całe okoliczne wybrzeże to świetny pomysł na spędzenie popołudnia. Droga w kierunku małego miasteczka Órzola na północy Lanzarote prowadzi przez lawę porośniętą mchem, a tam, gdzie lawa łączy się z oceanem powstają małe plażki, szmaragdowe zatoczki i płytkie baseny. Kolor wody jest tak intensywny, że nawet instagramerzy nie muszą podkręcać kolorów na zdjęciach.
Chcecie zobaczyć więcej zdjęć i dowiedzieć się, co my robiliśmy przez miesiąc na Lanzarote? Zobaczcie TUTAJ
Nadal nie wiecie, która z Wysp Kanaryjskich jest najlepsza? Kliknijcie TUTAJ
Sprawdźcie, czy zachwycą Was pozostałe wyspy Kanarów Wschodnich: