Nie sprzedaliśmy lodówki, ani nie rzuciliśmy pracy dla podróży. Po prostu pewnego dnia postanowiliśmy zobaczyć trochę świata i z każdym kolejnym wyjazdem idzie nam to chyba coraz lepiej.
Przez ostatnie kilkanaście lat podróżowaliśmy zazwyczaj daleko, intensywnie i na kilka tygodni, a nasze dwa koty zostawały pod opieką rodziny (za co jesteśmy im dozgonnie wdzięczni). Jakiś czas temu stwierdziliśmy, że skoro oboje pracujemy online (Piotr od wielu lat, Sabina od początku pandemii), to może wybrać się gdzieś na dłużej, zabrać koty i pracę ze sobą? Co za różnica, czy siedzimy przy laptopach w Szczecinie, czy w jakimkolwiek innym miejscu w naszej strefie czasowej? W lutym 2022 wyruszyliśmy na 4-miesięczne PRACKACJE (praca+wakacje) w Hiszpanii. Spodobało się to nam i kotom, więc od lutego 2023 robimy ten sam myk, tylko na Wyspach Kanaryjskich.
Nie lubimy zwiedzać miast, uwielbiamy siedzieć na wioskach, łazić chłonąc przyrodę, podglądać miejscowych i próbować nowych smaków. Ograniczamy wydatki, ale nie kosztem bezpieczeństwa. Jak nam to się udaje możecie się przekonać czytając naszego bloga, który (z wyjątkiem kategorii „Różne takie”) powstaje na gorąco w podróży i jest efektem tego, co widzimy, robimy i czujemy w danym momencie. Bez cenzury, bez lansu, bez artykułów sponsorowanych. Piszemy dla Was z dżungli, pustyni, gór i wysp, w namiocie, lokalnym transporcie i na lotniskach.
Jesteśmy w podróży. Od czasu do czasu.