• Tymczasem u nas…
  • Się było
    • Europa
      • > Europa
      • Hiszpania 2022
      • Kraje nordyckie 2021
      • Winden 2020
      • Kraje bałtyckie 2020
      • Czechy 2019
      • Niemcy 2019
      • Islandia 2018
      • Rzym 2017
      • Watykan 2017
      • Madryt 2016
      • Budapeszt 2016
      • Belgrad 2015
      • Lizbona 2015
      • Norwegia 2015
      • Turcja 2014
      • Paryż 2014
      • Londyn 2010
      • Wielka Brytania & Irlandia 2008
    • Azja
      • > Azja
      • Jordania 2020
      • Izrael 2020
      • Armenia 2019
      • Gruzja 2019
      • Kazachstan 2018
      • Kirgistan 2018
      • Cypr 2018
      • Nepal 2017
      • Abu Dhabi 2017
      • Oman 2016
      • Dubaj 2016
      • Sri Lanka 2015
      • Turcja 2014
      • Singapur 2013
      • Tajlandia 2013
      • Malezja 2013
      • Chiny 2011
    • Afryka
      • > Afryka
      • Namibia 2017
      • Botswana 2017
      • Victoria Falls 2017
      • Madera 2015
      • Tunezja 2007
    • Ameryka Południowa
      • > Ameryka Południowa
      • Chile 2016
      • Boliwia 2016
    • Ameryka Północna
      • > Ameryka Północna
      • Panama 2019
      • Kostaryka 2019
    • Australia i Oceania
      • > Australia i Oceania
      • Wyspa Wielkanocna 2016
      • Australia 2012
  • Mapa
  • Różne takie
    • Komiks
    • Prackacje
    • Okiem kamery
    • Niby-przewodnik
    • Różności
  • Kim jesteśmy
  • Gadżety

W podróży. Od czasu do czasu

Wcześniejszy wpis
Następny wpis

Flamingi, koty i bocian

Europa, Hiszpania 2022, Prackacje - 28 kwietnia 2022

Nasz ostatni weekend w Barbate upływa intensywnie. W sobotę znowu na rozlewiska rzeki, tym razem od lewego brzegu i rowerami. I tym razem jesteśmy już nasmarowani kremem, żeby się nie spiec, jak ostatnio. Jedziemy groblą, krabów nie widać, ale za to są flamingi. Proszę, proszę, jaka egzotyczna ta Hiszpania! Czujemy się niemal jak w Chile. Spotykamy kilka stadek, brodzących w płytkich, słonawych wodach.




Niedziela. Czternaste urodziny naszych kotów. Dostają w prezencie dorsza z Atlantyku i spacer nad jego brzegiem. Ale nie chojraczą, jak zawsze. Pierwsze pół godziny nie chcą za bardzo wyjść z transporterków, powoli oswajają się z zapachem wydmy i szumem oceanu. Piachu tyle, że wszystkie kuwety świata by go nie pomieściły. W końcu, nieśmiało eksplorują teren i chyba nieźle się bawią.


Koty do domu, a my na rowery. Pobliska wioska Los Caños de Meca słynie z przylądka Trafalgar, a ten z kolei z wielkiej bitwy morskiej ponad 200 lat temu. Dziś wiedzie tam sympatyczna droga rowerowa, a na samym czubeczku przylądka stoi fotogeniczna latarnia morska. Pogoda jak marzenie, więc dalej ścieżką jedziemy do następnej wioski, Conil de la Frontera. Wkoło pola uprawne i stadniny koni. Cicho tu i spokojnie. Koło chałupy siedzi bocian. Taki jak nasz „polski” bociek, tyle że na uschniętej palmie.






Kolejne dni upływają bardzo szybko. Po pracy łazimy wzdłuż plaży, albo po pobliskich klifach. Co ciekawe, po świętach większość knajpek znowu świeci pustkami. Wyjechało jakieś 75% turystów. Barbate na szczęście nie jest słynnym hiszpańskim kurortem. Czasem natykamy się na surferów z Niemiec lub Holandii, ale turyści przyjeżdżają tu głównie z innych miast Hiszpanii, żeby się wygrzać (bo na przykład w tamtym tygodniu w Madrycie padał śnieg).



Przed nami kolejny miesiąc w nowym miejscu. Dokąd jedziemy? Dowiecie się w następnym odcinku.

Tagi | Europa, Hiszpania, Prackacje
 2

Podziel się naszym wpisem!

Wcześniejszy wpis
Następny wpis

Przeczytaj również

Góra na drodze

12 kwietnia 2022

Flamingi z Larnaką w tle

17 stycznia 2018

W skrócie…

17 lipca 2014

Gadżety. Zgarnij je wszystkie :)

Łap zniżkę na noclegi!

Śledż nas na…

  • Facebook
  • Instagram
  • YouTube

Uwaga ciasteczka!

Strona www.wpodrozy.net.pl zapisuje pliki cookie na Twoim komputerze. Pozostając na tej stronie, wyrażasz na to zgodę. Więcej o polityce cookies.

Śledź nas na FB

Nasze przygody na Instagramie

wpodrozy.net.pl

Za nami intensywny weekend - ostatni w Andaluzji. Za nami intensywny weekend - ostatni w Andaluzji. Jest strasznie gorąco, ale nie daliśmy się upałowi, bo:
 - w piątek na szczyt Cerro Gordo wjechaliśmy w 90% samochodem, a potem krótki spacer ;)
 - w sobotę poszliśmy cienistym kanionem rzeki Chillar cały czas brodząc w jej chłodnych wodach :)
- w niedzielę uciekliśmy do systemu jaskiń w pobliskim miasteczku Nerja.

Udanego tygodnia Wam wszystkim!
#weekend #prackacje #wporozy #Torrox #Nerja #hiszpania #spain #espana #Andaluzja #Andalusia #andalicia #CuevaDeNerja
Pozdrawiamy z Malagi - miasta Pablo Picassa #wpodr Pozdrawiamy z Malagi - miasta Pablo Picassa
#wpodrozy #prackacje #malaga #hiszpania #spain #espana #andaluzja #picasso
Dzisiaj udany wypad na Caminito del Rey. #prackac Dzisiaj udany wypad na Caminito del Rey.

#prackacje #wpodrozy #CaminitoDELrey #Spain #Hiszpania #Espana #Walizka #Andaluzja #Andalucia #Andalusia
Lany poniedziałek! #lanyponiedzialek #wielkanoc Lany poniedziałek!

#lanyponiedzialek #wielkanoc #wpodrozy
Śledź nas!

Ostatnie wpisy

  • Malaga, górki-rzeczki i trzęsienie ziemi26 maja 2022
  • Na wschód od Gibraltaru16 maja 2022
  • Flamingi, koty i bocian28 kwietnia 2022
  • Ludzie w kapturach i budyń w panierce20 kwietnia 2022

© W podróży. Od czasu do czasu