Turcja – nieco chaotyczny poradnik praktyczny
Ramadan (ramazan) – przed wyjazdem czytaliśmy, żeby w czasie ramadanu nie jeść na oczach tubylców, bo ślinka im cieknie. Tymczasem okazuje się, że tutejsi muzułmanie…
Ramadan (ramazan) – przed wyjazdem czytaliśmy, żeby w czasie ramadanu nie jeść na oczach tubylców, bo ślinka im cieknie. Tymczasem okazuje się, że tutejsi muzułmanie…
Jesteśmy w Pamukkale koło Denizli. Niby człowiek wie, że Turcja jest niespokojna sejsmicznie, ale jak w czasie podróży przeczyta w „Wiedzy i życiu”, że Denizli…
Wciągnąwszy typowe tureckie śniadanie (chleb, ser, jajko na twardo, oliwki, ogórki pomidory i okropnie mocną mini-herbatkę) udajemy się dolmusem (czyli podmiejskim minibusem) do kanionu Saklikent.…
Jesteśmy w Fethiye. Miasteczko jak to miasteczko, nic się za bardzo nie dzieje. Pogrzebani tu dwa i pół tysiąca lat temu starożytni władcy mają fajny…
W telegraficznym skrócie ostatnie trzy dni. Wtorek – ostatni dzień w Kapadocji. Jezioro w starym kraterze, kanion Ihlara i podziemne miasto. Środa i czwartek –…
Dzisiaj spontan. Jedziemy zobaczyć do Urgup zobaczyć „sławne bliźniaki” i nie, nie są to bracia Mroczek, ale dwie dziwne skały (zdolności aktorskie na tym samym…
Znowu wstajemy o nieludzkiej godzinie i pędzimy na wzgórze. Oczywiście znów mamy psiego towarzysza wycieczki. Dostaje ksywę Nerwus, bo szczeka na wszystkie psy w około…
W drugim dniu w Göreme, gdy wracamy ze skalnych kościołów i Różowej Doliny, wielka niespodzianka, dostajemy do pokoju wiatrak – szczęście nie do opisania. Życie…
Rano sczeznięci docieramy do Göreme, po drodze zaliczając wielkie słone jezioro, trochę podobne do Chot el Jerid w Tunezji. Göreme to fajne małe miasteczko, trzy…
Rano w tureckiej tv oglądamy teledysk – w refrenie śpiewają „capi capi” i ta piosenka prześladuje nas cały dzień. W południe słońce skwarzy, siedzimy koło…