• Tymczasem u nas…
  • Się było
    • Europa
      • > Europa
      • Winden 2020
      • Kraje bałtyckie 2020
      • Czechy 2019
      • Niemcy 2019
      • Islandia 2018
      • Rzym 2017
      • Watykan 2017
      • Madryt 2016
      • Budapeszt 2016
      • Belgrad 2015
      • Lizbona 2015
      • Norwegia 2015
      • Turcja 2014
      • Paryż 2014
      • Londyn 2010
      • Wielka Brytania & Irlandia 2008
    • Azja
      • > Azja
      • Jordania 2020
      • Izrael 2020
      • Armenia 2019
      • Gruzja 2019
      • Kazachstan 2018
      • Kirgistan 2018
      • Cypr 2018
      • Nepal 2017
      • Abu Dhabi 2017
      • Oman 2016
      • Dubaj 2016
      • Sri Lanka 2015
      • Turcja 2014
      • Singapur 2013
      • Tajlandia 2013
      • Malezja 2013
      • Chiny 2011
    • Afryka
      • > Afryka
      • Namibia 2017
      • Botswana 2017
      • Victoria Falls 2017
      • Madera 2015
      • Tunezja 2007
    • Ameryka Południowa
      • > Ameryka Południowa
      • Chile 2016
      • Boliwia 2016
    • Ameryka Północna
      • > Ameryka Północna
      • Panama 2019
      • Kostaryka 2019
    • Australia i Oceania
      • > Australia i Oceania
      • Wyspa Wielkanocna 2016
      • Australia 2012
  • Mapa
  • Różne takie
    • Komiks
    • Okiem kamery
    • Niby-przewodnik
    • Różności
  • Kim jesteśmy
  • Gadżety

W podróży. Od czasu do czasu

Wcześniejszy wpis
Następny wpis

Szabat na pustyni

Azja, Izrael 2020 - 15 lutego 2020

PIĄTEK

Ostatni poranek na Wadi Rum. Kolejne miejsce, gdzie doświadczyliśmy paradoksu podróżniczo-anatomocznego, czyli postawiliśmy stopę, a zostawiliśmy serce. Czas jednak w drogę.

Pędzimy do Akaby, po drodze zabierając Koreańczyka z naszego obozu. Chłopak ledwo przeżył na pustyni, cieszy się, że wraca do miasta. Nie, nie zabrakło mu wody ani jedzenia, zabrakło mu internetu. Prawie doba bez sieci – chyba jeszcze nigdy w życiu czegoś takiego nie doświadczył. W drodze prawie nic do nas nie gada, tylko trzaska coś w telefonie, nawija do kamerki, wrzuca vloga.

Oddajemy auto, kupujemy palnik do butli gazowej, którą kupiliśmy 6 dni temu (ale nie pasowała do naszego palnika), bierzemy taksi na granicę. Pięćset różnych kontroli, parę pytań. Jesteśmy w Izraelu. Znowu taksi do wypożyczalni, żeby zdążyć przed 14:00, bo szabat. Bierzemy małe autko i jedziemy do czerwonego kanionu. Uff… Co to za maraton szalony! Na szczęście, jesteśmy na łonie natury i jest już luz.

Czerwony kanion jest bardzo ładny, choć trasa popularna i niezbyt długa. Po drodze napotykamy całą rodzinkę śmiesznych zwierzaków – góralków skalnych. Widzieliśmy je kiedyś w Namibii. Na szlaku kilka drabinek i fragmentów, gdzie trzeba się łapać specjalnie przygotowanych uchwytów urozmaica trasę. Jest fajnie. Po niecałych 2 godzinach zataczamy koło z powrotem na parking. 50 metrów dalej jest pole campingowe, czyli kawałek wygrodzonego kamieniami terenu, z informacją, że można tu zostać za darmo na noc, pod warunkiem, że zabierze się po sobie śmieci. To nam pasuje. Czas na naszą ulubioną czynność, czyli rozbijanie namiotu i gotowanie strawy. Kolejne samochody odjeżdżają z parkingu, zapada zmrok i zostajemy sami na pustkowiu. Nocne niebo nad pustynią widzieliśmy już wiele razy, ale za każdym razem nas zachwyca.









SOBOTA

Jak tylko zaczyna świtać, pakujemy obozwisko, szamiemy szybkie śniadanie i już o 7 rano jesteśmy w drodze do Mitzpe Ramon. Droga całkowicie pusta. Nie wiemy, czy tak jest zawsze, czy tylko w szabat, ale jedzie się bardzo fajnie. No prawie fajnie, bo trochę nas stresują wielkie tablice z napisem „Uwaga! Strefa ostrzału z obu stron – 25km”. Mijamy też jeden czołg!

Przyjeżdżamy tu w jednym celu – poeksplorować Makhtesh Ramon, czyli gigantyczny krater, który tak naprawdę nie jest kraterem. Widok z góry po prostu oszałamia. Czegoś takiego nigdy jeszcze nie widzieliśmy. Żadne zdjęcia tego nie oddadzą. Ale co tam będziemy patrzeć z platformy widokowej, idziemy na trekking. Schodzimy 300 metrów w dół na dno doliny. Niedawno padały deszcze (kiedy w Jordanii padał nam na głowy śnieg) i teraz pustynia Nagev kwitnie. Czasem są to pojedyncze, rachityczne kwiatuszki, a czasem całe dywany kwiecia. Powalający widok. Upał też jest powalający i nieźle zipiemy w słońcu, zwłaszcza gdy ponownie pniemy się na górę niby-krateru. Ale warto było!











Tagi | Azja, Izrael
 10

Podziel się naszym wpisem!

Wcześniejszy wpis
Następny wpis

Przeczytaj również

Harkdkorowi turyści, czyli jak zjechać pół Bangkoku w pół dnia :)

7 lipca 2013

Adishi – Iprali – Ushguli

14 września 2019

Chrumkająca diuna i żarka

5 sierpnia 2018

Łap zniżkę na noclegi!

Polub nas na Fejsie : )

W podróży. Od czasu do czasu

Video podróże od czasu do czasu

Śledź nas na Insta!!!

wpodrozy.net.pl

W podróży. Od czasu do czasu
#53 Mrrrrr Purrrr, purrrr. I've had it since my la #53 Mrrrrr
Purrrr, purrrr.
I've had it since my last packing.

#dzienkota #catsday #wpodrozy #wpodróży #komiks #comicstrip #travelandfashion #rentgen #xrays #MadameCurie #curieskłodowska #kot #cat
#51 część 3 - Prawdziwa historia Bestii ze Wsch #51 część 3 - Prawdziwa historia Bestii ze Wschodu
#wpodrozy #wpodróży #komiks #paskikomiksowe #comicstrip #bestia #bestiazewschodu #beast #beastfromtheeast #travelblog #travelandfashion #kometa #epokalodowcowa #comet #iceage
#52 Tymczasem na szczycie K2 Meanwhile at the K2 s #52 Tymczasem na szczycie K2
Meanwhile at the K2 summit
- Namaste! Help yourselves with some hot tea!
(They said I wouldn't make any money this winter.)

#wpodrozy #wpodróży #komiks #paskikomiksowe #comicstrip #travelblog #travelandfashion #k2 #karakorum #karakoram #szczyt #sherpa #nepal #summit
#51 część 2 - Prawdziwa historia Bestii ze Wsch #51 część 2 - Prawdziwa historia Bestii ze Wschodu
#wpodrozy #wpodróży #komiks #paskikomiksowe #comicstrip #bestia #bestiazewschodu #beast #beastfromtheeast #travelblog #travelandfashion #publicrelations #agencjarezerwmaterialowych #lodówka
Śledź nas!

Śledź nas na FB

Nasze przygody na Instagramie

#53 Mrrrrr Purrrr, purrrr. I've had it since my la #53 Mrrrrr
Purrrr, purrrr.
I've had it since my last packing.

#dzienkota #catsday #wpodrozy #wpodróży #komiks #comicstrip #travelandfashion #rentgen #xrays #MadameCurie #curieskłodowska #kot #cat
#51 część 3 - Prawdziwa historia Bestii ze Wsch #51 część 3 - Prawdziwa historia Bestii ze Wschodu
#wpodrozy #wpodróży #komiks #paskikomiksowe #comicstrip #bestia #bestiazewschodu #beast #beastfromtheeast #travelblog #travelandfashion #kometa #epokalodowcowa #comet #iceage
#52 Tymczasem na szczycie K2 Meanwhile at the K2 s #52 Tymczasem na szczycie K2
Meanwhile at the K2 summit
- Namaste! Help yourselves with some hot tea!
(They said I wouldn't make any money this winter.)

#wpodrozy #wpodróży #komiks #paskikomiksowe #comicstrip #travelblog #travelandfashion #k2 #karakorum #karakoram #szczyt #sherpa #nepal #summit
#51 część 2 - Prawdziwa historia Bestii ze Wsch #51 część 2 - Prawdziwa historia Bestii ze Wschodu
#wpodrozy #wpodróży #komiks #paskikomiksowe #comicstrip #bestia #bestiazewschodu #beast #beastfromtheeast #travelblog #travelandfashion #publicrelations #agencjarezerwmaterialowych #lodówka

Ostatnie wpisy

  • Tarcza „PODRÓŻNIK 2.0”1 kwietnia 2021
  • #53 Mrrrrr17 lutego 2021
  • #51 część 3 – Prawdziwa historia Bestii ze Wschodu19 stycznia 2021
  • #52 Tymczasem na szczycie K216 stycznia 2021

© W podróży. Od czasu do czasu